Położyli mnie koło jakiegoś głazu myśli,a jeden z nich powiedział:
-Edek dawaj glocka!! Zabijemy tego drania co nam podjada owce!
Pomyślałem,że już po mnie zaraz mnie postrzelą za coś czego nie zrobiłem. Starałem się skupić,aby telepatycznie przesłać Elci myśl proszącą o pomoc,ale ten drugi ładował już pistolet i celował we mnie.
Nagle usłyszałem piękny głos. Lilianna. Dzięki Wilcze! Powiedziała im,że mają mnie zostawić, zapomnieć o wszystkim i nigdy tu nie wracać. Posłuchali. Uff... Odwiązali mnie,wsiedli do auta i ruszyli. Lilianna podeszła do mnie i liznęła mnie po pysku. Uśmiechnąłem się z wdzięcznością. Lili powiedziała,że gdyby nie Elena,która gdy zauważyła,że nie lecisz za nią poleciała do mnie i powiedziała,bym ciebie odnalazła i pomogła, byłoby po tobie. Przesłałem Elenie szczere podziękowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz