Fire poprosił mnie bym wytłumaczyła Fiore jak należy się zachowywać w stosunku do brata.
Powiedziałam jej,że brata należy traktować jakby był jej połową na co ona:
-Matko!! Wy wszyscy o tym samym!! Nie macie już nowych historii do wymyślenia!!
-Będziemy wałkować tą sprawę dopóki nie nauczysz się jak postępować z bratem-odparłam spokojnie
-Ale pani-zaczęła,ale nie dokończyła,bo spojrzałam się na nią srogim spojrzeniem. Wyczytałam z jej wyrazu twarzy,że najchętniej użyłaby wobec mnie swojej mocy kontroli umysłów,ale szczeniak nie może tego zrobić wobec starszego wilka. Westchnęłam i spytałam:
-Co cię najbardziej denerwuję w Swizz'ie?
-On jest bardzo dziecinny-zaczęła od razu podniesionym tonem-Tylko by się bawił.On jest taki,taki...-zrobiła sobie przerwę,by znaleźć odpowiednie określenie-Taki mami synalek!
-Aha.-próbowałam ją zrozumieć-Czyli uważasz,że powinien już być poważniejszy?
-Tak-odparła twardo-I powinien szybciej biegać i kształcić się w zakresie mocy.
-Rozumiem
Spojrzała na mnie podejrzliwie,że aż ciarki przeszły mnie po plecach,jakby ktoś po nich przejechał długim,zimnym,kościstym palcem.
-Pani tak tylko mówi,że rozumie,bo na tym polega pani praca,prawda??!!-wybuchnęła
Niech to! Ma mnie!
-Nie..-próbowałam zapanować nad sytuacją,ale w głębi duszy czułam,że ona ma miażdżącą przewagę-Ja tylko próbuję ci pomóc.
Spojrzała na mnie ze złością. Myślałam,że zaraz na mnie skoczy i rozszarpie. Zrozumiałam,że wpadłam jak śliwka w kompot mówiąc,że "chce jej pomóc". Sprytna mała.
-Ja za taką pomoc dziękuję-odparła spokojnie i wymaszerowała z groty. Patrzyłam na nią zszokowana tą odpowiedziom. Spodziewałam się czegoś więcej,ale na takie małe wilczątko była bardzo sprytna i przebiegła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz