Trudno mi było patrzeć jak już Mack,mój mały Mack wychodzi z groty na świeże powietrze.
Przecież jeszcze kilka minut temu był taki malusi i słodki. A teraz... Westchnąłem. Prawdziwy wilk. Dorosły,silny Mack. Damon musiał wyczuć o czym myślę,bo powiedział:
-To przykre patrzeć jak młodzi dorastają
-Znałem go zaledwie kilka godzin!-próbowałem zakończyć ten temat
-Och, Samson-westchnął
-Co Samson?
Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy Elenę,jak zwykle lśniącą od bieli. Wyglądała pięknie. Ech...
-Wszystko już wiem-odparła-Biały Kieł i Śnieżna mi wszystko opowiedzieli. Gratulacje Samson. Ta decyzja nie była łatwa,ale myślę,że była dobra.-uśmiechnęła się łagodnie
-Dzięki-powiedziałem cicho.
To dziwne uczucie,kiedy dziewczyna cię za coś chwali. Czujesz się taki podekscytowany i zadowolony. Można,by chyba powiedzieć,że czujesz się lekki jak piórko.
-Damonie-zwróciła się do Samcy Alfa-Tobie też gratuluje. Nie poniosło cię za bardzo-dodała z wścibskością
-Mnie nigdy nie ponosi!-zawołał urażony tą wiadomością
-Nawet jak byliśmy na Brzegu Syren?
Zmieszał się.Niechętnie odparł:
-No może raz
-Raz?Mam ci przypomnieć jeszcze o Dolinie Zmarłych,Kwiecistej Łące,Lasie Strachu...
-Dobra,przestań.Zawstydzasz mnie!-wybuchnął
Zaśmiałem się. Damon spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Elena również.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz